Twój zapach
natchnienia i głód mego pragnienia
Nie zaspokaja wcale
mojego wytchnienia.
Tyle miłości do
skraju błogości
Więc co będę miała z
twojej litości ?
Skradając moje
całusy, uwalniając pokusy
Kiedyś to wszystko
obiło się o moje uszy.
Twój ciepły dotyk i
płonące oczy
A twój głos w moich
myślach powoli kroczy.
Głodna miłości i
stanu czułości
Wciąż mi brakuje
twoich pyszności
Nabierając powietrza
chcę poczuć twojego ciepła
Ale przeszłość chcę
abym do końca oślepła.
I chociaż nic już nie
wróci,
a my do granic
możliwości skłóci
będziemy głodni wciąż
naszej miłości
w myślach
doprowadzeni to stanu błogości
22 Marca
2015